TEŚCIOWA - obraz Marii Magiery

Dane podstawowe
Sygnatura: PL_1061_AGA_033_004_004
Twórca: Magiera, Maria
Zawartość: o obrazie mówi Barbara Badowska: "Trzeci portret na który chciałam zwrócić uwagę, to jest bardzo ważny obraz, jest to kopia bo oryginał został zakupiony przez Muzeum Narodowe w Bielsku – Białej. Jest to druga moja babcia, babcia Franciszka Magiera. Dlaczego namalowała Babcię? Była to dla niej wyjątkowa postać, wyjątkowa pod tym względem że bardzo szanowała moją mamę jako swoją synową. Babcia Franciszka miała cztery synowe bo miała czterech synów, ale z Marysią czyli z moją mamą, najlepiej się zgadzały nie wiem jak to powiedzieć, miały najlepszą taką płaszczyznę porozumienia bo babcia wiedziała że edukacja dzieci jest bardzo ważna, że to jest przyszłość młodych ludzi, babcia Franciszka kształciła przed wojną dwóch synów i jeden stryj skończył w Warszawie na wyższej szkole, coś z telekomunikacją związane i musiała płacić czesne co miesiąc bo to były płatne szkoły, a Władysław kończył Teologię w akademii. Młoda Marysia przyszła do niej bo mama jak wyszła za mąż jako 17 latka, zamieszkała właśnie u rodziny Magierów, no mama mówi tak: No ja byłam dzieckiem, no ja umialam umyć podłogi, no umiałam to czego mnie mama nauczyła w polu robić, krowę doić, coś tam ugotować no ale życia nie znała bo co 17 letnia dziewczyna się mogła nauczyć pod górami. To babcia zawsze przychodziła do niej i mówi: Wiesz co Marysiu? Ja se jutro ugotuje grochu, bo tak wiesz co wezmę se go do gorka, potem do tego jeszcze podsmażę sobie mąki, podkucę sobię tą mąką ale żeby było lepsze to sobie pokroje cebulę na brązowo zrobię. I po prostu opowiadała co babcia będzie robiła, tak naprawdę to ona ją tak uczyła jak gotować, co robić, jak prowadzić dom. I ona cały dom się bardzo bardzo ciepło wyrażała o babci Franciszce, dlatego namalowała jej portret, z szacunku no i przez wdzięczność że pomogła jej w tak trudnym życiu bo mając 17 lat urodziła pierwsze dziecko, 18 lat drugie dziecko, 22 lat i trzecie, 23 lat czwarte, więc co taka młoda dziewczyna, jeszcze to była wojna, co mogła wiedzieć o życiu no nie było jej łatwo sprostać codziennym obowiązkom. No to jej babcia bardzo pomagała nieraz było tak jak już dzieci się położyły że przyszła babcia i mówi: Wiesz co Marysiu? Weźcie idźcie z tym Józkiem do kółka, bo już kółko było, przecież tam jest potańcówka idźcie se na muzykę, ja tu dzieci przypilnuje. No myślę że to była rzeczywiście kobieta wielkiego serca. W ogóle dlaczego został zakupiony przez Muzeum w Bielsku? Ponieważ pani etnografka doszukała się że babcia na tym obrazie ma charakterystyczną suknię, ubranie które tutaj się na tym terenie nosiło. Ja tu niczego charakterystycznego przyznam się szczerze nie mogę dopatrzyć, ale jest to na pewno suknia długa, na pewno była odcinana w pasie, miała falbany, tutaj ma naszyte nie wiem takie aplikacje i był wszywany również żabot czy jak to się tam nazywało i w związku z tym że właśnie pani etnografka zwróciła uwagę że to ubranie jest charakterystyczne dla tego regionu i dlatego zakupiono ten obraz. Co przedstawia ten obraz? To przede wszystkim babcia Franciszka jest ze swoimi synami, najstarszym Władkiem, Józkiem moim ojcem i najmłodszym Karolem. Nie ma tutaj Jana o którym mówiłam że skończył wyższą szkołę w Warszawie i nie ma najmłodszej córki Heleny, bo babcia miała pięcioro dzieci, ten obraz mama malowała jak już miała duże doświadczenie w operowaniu pędzlem. "
Udostępnianie
Dostępność:
Licencje: Wszelkie prawa zastrzeżone
Prawa
Licencje: Wszelkie prawa zastrzeżone
Indeksy
Indeks rzeczowy:

Copyright / Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone - Fundacja MEMO

Kreacja weboski.pl