Rozmowa z Kazimierzem Jończym

10 października 2021 Rozmowa z Kazimierzem Jończym
Mieliśmy ogromną przyjemność spotkać się z artystą Kaizmierzem Jończym.
W słoneczny i ciepły dzień w pracowni Kazimierza Jończego (ur. 1932) w Andrychowie rozmawialiśmy o jego drodze artystycznej, pasjach, przeszłości i przyszłości.
Na stronie Grupy Twórców "My" czytamy:
"Urodzony w Andrychowie, długoletni pracownik WSW "Andoria", obecnie emeryt. Malarz z przekonania i umiłowania, zasłuchany i zapatrzony w przyrodę. Najchętniej tworzy pejzaże, ale nie stroni także od przedstawiania architektury, zwłaszcza tej odchodzącej już w przeszłość. Ważną częścią jego twórczości są również portrety - osób najbliższych, postaci historycznych i przyjaciół. Współzałożyciel Grupy Twórców "MY", w ciągu minionych lat uczestnik wielu plenerów w kraju i za granicą. Brał także udział w ponad 100 wystawach zbiorowych (między innymi w Australii, gdzie przebywał na przełomie 2001/2002 roku i 11 wystawach indywidualnych. Jego prace plastyczne znajdują się między innymi w Australii, Francji, Anglii, Kanadzie, Czechach, USA (kilka znalazło się nawet na Alasce). W 2013 roku odznaczony medalem „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
Oprócz sztuk plastycznych artysta zajmuje sie również pisaniem wierszy.
Najnowszy tomik wierszy Kazimierza Jończego „Na granicy Światów” (2020) jest trzecim w poetyckim dorobku autora. Pierwszy zbiór zatytułowany „Pozbierane” (2018) zawierał wiersze pisane przez całe jego dorosłe życie, w następującym po nim tomiku „Wyłuskane” (2019) autor zawarł m. in. okruchy wspomnień z dzieciństwa i wczesnej młodości.
Podczas długiego wywiadu opowiadał nam (podajemy w kolejności) o swoim dzieciństwie, o tym jak zafascynował go świat malarstwa, o początkach Grupy Twórców My, o pierwszych plenerach, przygodach plenerowych, o pobycie w Australii, o ciekawych spotkaniach w Australii, o swojej australijskiej rodzinie, obserwacjach australijskiej rzeczywistości. o szkolnictwie i rzeczywistości podczas okupacji, o domu rodzinnym, o tworzeniu prywatnego muzeum u Szlagora, wspomina czasy wojny, o rodzicach, o niesamowitych przygodach ojca w Rosji przed wojną i na początku wojny, o szkole podstawowej, o andrychowskich kawiarniach, o pracy WSW w dziale plastycznym, o życiu o rozrywkowym w Andrychowie po wojnie, wspomina spalenie synagogi przez Niemców, opowiada o swoim przyjacielu Rudolfie Pietrasie, o wykładach znanych profesorów dla Grupy My, o Marii Biel -Pająkowej, o Stanisławie Kołaczyku, o swoich kolegach artystach.

To była ogromna przyjemność móc spotkać się z tak wyjatkową, barwną i utalentowaną postacią. Dziękujemy!

xxx

Jesteśmy już nieliczni,
lecz jeszcze nie ostatni.
Pozostanie po nas
garstka wspomnień,
trochę płócien
i nie spełnionych pragnień


fot. R. Pazdur, M. Kudłacik

Copyright / Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone - Fundacja MEMO

Kreacja weboski.pl